sobota, 4 stycznia 2014

Kolorowo mi

Za oknem szaro. Ni to zima ni jesień. Do wiosny daleko. Ale nie mam zamiaru narzekać!

Na początek napiszę, że jestem znów bezrobotna. Skończyła mi się umowa z końcem starego roku, więc po sylwestrowym szaleństwie czas zastanowić się co dalej. Jak na razie pomysłów mam mnóstwo - od najbardziej szalonych po przyziemne. Ale zdradzać ich nie mam zamiaru - na początek zajmę się ich realizacją i wówczas będę mogła coś więcej na ten temat napisać ;)

Pytanie więc stawiam sobie jedno: jak rozjaśnić szarość dnia codziennego?
Po pierwsze zachwytem nad rzeczami przyziemnymi. Prostymi jak chociażby ten zachód słońca:


Ale czasem trzeba samemu tą odrobinę szczęścia stworzyć, więc i ja do roboty się wzięłam i zrobiłam słodkie deserki na długiego weekendu wieczory. Proste jak budowa cepa, kolorowe jak wiosna i przede wszystkim pyszniutkie!



1 komentarz: